Jakie szkolenia po studiach z fizjoterapii dziecięcej?
Początek drogi zawodowej dla fizjoterapeuty chcącego pracować z małymi dziećmi lub niemowlętami bywa wyboistą przejażdżką po nieznanych drogach. Uczelnie kiepsko przygotowują studenta z pediatrii, a wypuszczony w świat młody człowiek napotka setkę szkoleń z fizjoterapii dziecięcej i nie tylko. Jeśli zapytać starszych doświadczeniem, można usłyszeć szereg porad. Od „idź utartym szlakiem i rób kursy, które robią wszyscy”, po „obierz swoją ścieżkę i nie bój się wyzwań”. Tym wpisem postaram się opowiedzieć o moich doświadczeniach, aby młody fizjoterapeuta mógł za pomocą mojego punktu widzenia spojrzeć na swoją przyszłość bardziej wyraźnie.
Student – przyszły fizjoterapeuta dzieci i niemowląt
Jeśli jesteś jeszcze w trakcie studiów i myślisz o pracy z dziećmi lub może już o tym zdecydowałaś/-łeś, to bardzo dobrze. Na pewno przyda się kolejna osoba w branży pediatrycznej, ponieważ zdecydowanie brakuje nam specjalistów do terapii i leczenia najmłodszych pacjentów.
Będąc samemu na twoim miejscu już na II roku studiów zdecydowałem, że chcę poświęcić się pediatrii. Wcześniej wahałem się między fizjoterapią sportową, a dziecięcą i przekonałem się na 100% odbywając praktyki w szpitalu dziecięcym po II semestrze. Oczywiście później wielokrotnie spotykało mnie zwątpienie czy dobry kierunek obieram, ale to normalne. Uważam jednak, że należy wziąć tę odpowiedzialność, podjąć decyzję, a następnie wyspecjalizować się w jednej dziedzinie, aby faktycznie stać się ekspertem. Od II roku studiów, wiedząc już czego chcę się uczyć, przyjęto mnie na całoroczny wolontariat w prywatnej klinice ogólnoterapeutycznej dla niemowląt i małych dzieci. Spotykałem tam wcześniaki, dzieci porażone, z wadami genetycznymi czy tzw. klasykę, czyli zaburzenia napięcia mięśniowego. Mogłem zobaczyć pracę różnych fizjoterapeutów, logopedów, pedagogów, dzięki czemu obraz terapii dziecka stawał się dla mnie co raz bardziej kompletny.
Jak jeszcze będąc na studiach zacząć naukę fizjoterapii pediatrycznej? Uważam, że robienie kursów z fizjoterapii w pediatrii na tym etapie nie jest wskazane. Dużo lepszym wyborem jest przyuczenie u boku doświadczonych fizjoterapeutów czy to w szpitalu, klinice lub w gabinecie, aby od środka zobaczyć pracę. Największą wartością dla studenta lub osoby początkującej jest zdobycie wiedzy od osoby, która już trochę pracuje w zawodzie plus ma na koncie ukończone szkolenia. Dzięki temu możesz zdobyć wiedzę już przetrawioną i w pewien sposób gotową do pracy praktycznej. Niestety część szkoleń nie przekłada się na praktykę gabinetową, a student, który na co dzień nie prowadzi terapii pediatrycznej po kursie nie będzie miał możliwości przepracowania nowo zdobytej wiedzy i technik, przez co w naprawdę krótkim czasie zapomina się 80% rzeczy.
Szkolenia dla fizjoterapeuty dziecięcego po studiach
Jeśli udało Ci się przejść drogą opisaną w poprzednim rozdziale, to tak naprawdę droga wolna. Pracodawcy biją się o młodych, ambitnych terapeutów, a gdy widzą w CV długoterminowy wolontariat, który odbyłaś/-łeś, to pracę masz gwarantowaną. Żadna rozsądna osoba prowadząca klinikę nie da od razu młodemu fizjoterapeucie po studiach dziecka do terapii, także spokojnie. Większość z nas zaczynała od gimnastyk korekcyjnych starszych dzieci, co jest jedną z najprostszych form fizjoterapii. Z czasem zdobywając doświadczenie zaczniesz przyjmować co raz młodsze dzieci. Fajnie jakby w Twoim miejscu pracy były otwarte osoby z doświadczeniem, od których będziesz mogła się uczyć poprzez rozmowę na temat przypadków klinicznych lub obserwację ich terapii.
Kiedy kursy z fizjoterapii dziecięcej po studiach?
Sugeruję, aby pierwszą decyzję o kursie odłożyć do momentu rozpoczęcia pracy. Gdy poznasz jaki rodzaj pacjentów przyjmujesz na co dzień będziesz mogła/mógł lepiej wybrać szkolenie, które odpowie na twoje aktualne potrzeby terapeutyczne. Oczywiście, że na początku kariery będziesz odczuwać ogromne braki z całego zakresu pediatrii, lecz tak jak wspomniałem wcześniej, bardzo ważne jest, aby wiedzę z kursu od razu przekuć na praktykę gabinetową. W ten sposób nie zmarnujesz ani czasu, ani pieniędzy spędzonych na wyjeździe szkoleniowym.
Osobiście podczas studiów (licencjackich) zrobiłem tylko jeden kurs jakim był kinesiotaping. Kosztował mnie całe 200zł, co nawet na te X lat temu było śmieszną kwotą za szkolenie. 2 lata wolontariatu zbudowały we mnie solidny fundament, na którym mogłem spokojnie podjąć pracę z dziećmi po licencjacie, a magisterkę dokończyć zaocznie. Tak gówniarzu, kiedyś tak można było! 😉 I uważam, że to było świetne rozwiązanie, bo wiadomo jak wyglądają magisterki, co uważam, że jest marnowaniem czasu dla studenta, który nawet nie można zatrudnić się na parę godzin, aby już mieć styczność z zawodem.
Znane szkolenia z fizjoterapii pediatrycznej
Kiedy w końcu przyjdzie czas, to tutaj zaczyna się robić pod górkę. Na rynku od lat dostępne są szkolenia z fizjoterapii dzieci i niemowląt ze znanych już metod tj. Bobath, Vojta, PNF, Prechtl. Chyba są to najbardziej powszechne metody fizjoterapii dzieci i niemowląt. Nie zrobiłem żadnej z tych metod. Od początku zdecydowałem się iść swoją drogą, a nie utartym szlakiem, ponieważ już na studiach zauważyłem, że coś jest nie tak. Gdy zaczynałem pracę było to jeszcze powszechne i niestety do teraz sporadycznie się to zdarza. Pracodawcy lub fizjoterapeuci potrafią promować podejście, że jeśli ktoś nie ukończył metody X, to nie może pracować z dziećmi, ani nazywać się fizjoterapeutą dziecięcym – na portalu medycznym dla „znanych lekarzy” zabrano mi specjalność fizjoterapeuty dziecięcego, ponieważ nie mam ukończonego Bobath’a, ani Vojty. Bardzo często takim osobom odmawia się przyjęcia do pracy lub są przyjmowani pod warunkiem uzupełnienia kompetencji o dany kurs. Jest to forma szykanowania fizjoterapeutów, którzy mają swój rozum, a nie idą ślepo za tłumem.
Pamiętaj, że ukończone studia z fizjoterapii uprawniają Cię do w pełni swobodnej pracy w zawodzie. Żaden kurs na ten moment nie nadaje fizjoterapeucie praw do wykonywania konkretnej terapii – prawnie liczą się tylko studia. W środowisku fizjoterapeutów panuje ogromna polaryzacja – jedni się nienawidzą, a drudzy tolerują. To największy mankament branży, która powinna się jednać i wspierać, zamiast dzielić i wytykać nawzajem.
Kursy z fizjoterapii dzieci i niemowląt na początek
Na dzień dzisiejszy w Polsce jest ogrom kursów z fizjoterapii dzieci i niemowląt, w których może uczestniczyć już nawet student. Na części z nich wymagane jest ukończenie studiów. Przybyło do Nas wiele nowych metod, a także indywidualne osoby utworzyły swoje koncepcje lub po prostu mają ciekawe doświadczenia i chcą się nimi dzielić. W ten sam sposób sam zacząłem szkolić – moje szkolenia znajdziesz TUTAJ.
Tak jak wspomniałem, nie mam ukończonych żadnych dużych metod znanych od lat, ponieważ uznałem, że chcę rozwijać się nowocześnie i szukać lepszych rozwiązań. Wychowany zostałem w duchu „okołobobathowym” i od samego początku widziałem wiele luk takiej terapii. Akurat wybrałem sposób pracy poprzez terapię manualną w pediatrii, ponieważ dla mnie ma ona największy sens i skuteczność. Jednak podstawą każdego fizjoterapeuty dziecięcego, zwłaszcza, który właśnie rozpoczyna swoją karierę są ćwiczenia wzmacniające. Myślę, że dobrze jest przez to przebrnąć, a następnie rozwijać warsztat dalej.
Szkolenia z osteopatii pediatrycznej dla fizjoterapeutów dziecięcych
Z tego co słyszałem to aktualnie gdy przeciętny student usłyszy „osteopatia”, to od razu przyspiesza mu serce, a oczy zapalają się małymi ognikami. Fakt, jest bum na osteopatię – „Historia tytułu Doktor Medycyny Osteopatycznej, DO”, która prężnie rozwija się w Polsce. Nie martw się studencie, mam podobnie, dlatego ukończyłem kilka szkoleń osteopatycznych, a nawet rozpocząłem studia z osteopatii pediatrycznej. Pytanie jednak czy osoba świeżo po studiach jest gotowa, aby wejść w świat osteopatii – bo już ustaliliśmy, że student, to raczej na wolontariat. Na pewno nie chcę być osobą, która ma tutaj osądzać moralność decyzji fizjoterapeutów, ponieważ każdy jest kowalem swojego losu. Znów mogę odnieść się do swojego doświadczenia, aby dać jakiś punkt widzenia.
Kurs z osteopatii pediatrycznej dla początkujących
Pierwszy pediatryczny kurs osteopatyczny (tak na prawdę to z osteopatią miał on mało wspólnego) zrobiłem po 2-3 latach od rozpoczęcia pracy z dziećmi. Działałem już wtedy z niemowlakami i wcześniakami. Zmotywowało mnie to, że po prostu nie radziłem sobie ze wszystkim w terapii. Przy okazji natrafiłem wtedy na portal Fizjopassion, który niesamowicie wpłynął na mój rozwój w tamtym czasie. Obejrzałem kilka webinarów prowadzonych przez osteopatów, no i rybka złapała haczyk. Z pierwszego szkolenia wyniosłem dosłownie 100%! To było niesamowite, ale byłem w takim podziwie i poczuciu, że jestem we właściwym miejscu, że nigdy nie byłem wcześniej tak skupiony, jak podczas tamtych 4 dni na kursie. Przed kursem przeczytałem też kilka książek osteopatycznych, więc miałem już jakieś podstawy, które pozwoliły mi zrozumieć materiał przedstawiony przez prowadzącą. Szkolenie było absolutnie podstawowe, co było maksem moich możliwości zrozumienia tematu tak czy siak, a kilku fizjo, którzy przyszli na szkolenie bez wcześniejszego przygotowania po prostu było niezadowolonych.
Szkolenia osteopatyczne dla początkujących zdecydowanie nie są dla wszystkich oraz zdecydowanie wymagają już solidnej bazy wiedzy teoretycznej i praktycznej. Nauka anatomii i fizjologii nigdy się nie kończy, jednak dobrze jest wiedzieć coś ponad tym, co podają na studiach. Tak samo z praktyką, najlepiej gdyby kursant popracował jakiś czas w zawodzie, a dopiero po czasie spróbował sił w osteopatii.
Podsumowanie
Powyższy wpis traktuj jako opinię własną, nie instrukcję, a na pewno nie jako zalecenie. Poznałaś/-łeś moje zdanie na bazie kilkuletniego doświadczenia w branży, a teraz przetraw wszystko na spokojnie. W razie gdybyś miał/-a pytania, to napisz do mnie śmiało. Znajdziesz mnie na fejsie, instagramie lub napisz maila (adres w zakładce kontakt).
Webinar dla początkującego fizjoterapeuty dziecięcego
Photo by John Schnobrichon Unsplash.