Doktor Medycyny Osteopatycznej

Historia tytułu Doktor Medycyny Osteopatycznej, DO

 DO – z kropką lub bez – czyli Doctor of Osteopathic Medicine, to tytuł medyczny nadawany w USA dla absolwentów medycznych szkół osteopatii. Jest to tytuł równoznaczny z tytułem MD (Doctor of Medicine), czyli tytułem lekarza. Osoby osiągające, któryś z tych tytułów posiadają jednakowe uprawnienia do tego, aby na przykład w dalszej edukacji stać się chirurgiem.

W 2014 roku 28% studentów medycyny w USA było studentami medycyny osteopatycznej. Jedyną znaczną różnicą pomiędzy kierunkiem osteopatycznym, a lekarskim jest to, że przyszli osteopaci dodatkowo spędzają 300-500 godzin zajęciowych na nauce manipulacji tkankowych tzw. hands-on, czyli w kontakcie z ciałem pacjenta. Po skończonych studiach i osiągnięciu tytułu Doktora Medycyny Osteopatycznej (nie mylić z tytułem naukowym doktora) osteopata z DO może rozpocząć staż lub rezydenturę podążając tą samą ścieżką edukacji medycznej, co jego kolega i koleżanka po fachu z tytułem MD. Brzmi niemożliwie jak na nasze Polskie, a nawet Europejskie realia, prawda? Przechodząc operację chirurgiczną w Stanach istnieje duża szansa, że twoim chirurgiem byłby właśnie osteopata.

Przerażające jest to, że na anglojęzycznej Wikipedii Osteopatię definiuje się jako „starszą formę medycyny osteopatycznej”. Przyjmuje się, że Osteopatia rozpoczęła się oficjalnie w 1874 roku, a jej twórcą jest Andrew Taylor Still. I choć nazwę odczytuję się jako „choroba pochodząca od kości”, to różni autorzy na przestrzeni czasu doszukiwali się bardziej filozoficznych znaczeń. Sam A.T. Still określał Osteopatię jako „nauka, sztuka i filozofia”. W 1898 roku Amerykański Instytut Osteopatii utworzył Journal of Osteopathy, który obecnie nazywa się Journal of Osteopathic Medicine – tutaj też zmiana nazewnictwa nieprzypadkowa. Przyjdzie czas na wpis poruszający korzenie Osteopatii, więc tutaj zakończę ten temat.

Osteopatia na świecie odeszła w dwie osobne gałęzie. W USA szkoleni są osteopaci z tytułem lekarskim, podczas gdy w pozostałych miejscach na świecie dominują szkolenia dla osteopatów niemedycznych – tak jak na przykład w Polsce. W USA osteopatia rzeczywiście jest zawodem lekarskim, a to za sprawą tego, że pierwsza szkoła osteopatyczna istniała jeszcze przed utworzeniem ustawy o kształceniu lekarzy w Stanach. Po utworzeniu standardów szkolnictwa medycznego szkoły osteopatyczne po prostu dostosowały swój program kształcenia do wymogów lekarskich, co niestety wymagało od nich z odrzucenia tego co najcenniejsze w Osteopatii, czyli filozofii i duchowości.

Oryginalnie A.T. Still definiował litery DO jako Diplomate in Osteopathy, a tytuł uzyskany dzięki temu stopniowi naukowemu brzmiał Doctor of Osteopathy – o korzeniach Osteopatii w leczeniu grypy Hiszpanki przeczytasz też TUTAJ. Następnie AOA, czyli Amerykańskie Stowarzyszenie Osteopatyczne w 1960 roku zatwierdziło wyłącznie tytuł Doktora Medycyny Osteopatycznej. W 2018 roku zarejestrowanych w Stanach było 114 425 lekarzy medycyny osteopatycznej, podczas gdy w trakcie studiów na kierunkach DO i MD (łącznie) było 145 343 studentów chcących zostać lekarzami.

Uczelnie medycyny osteopatycznej, aby otrzymać akredytację muszą spełniać następujące standardy programowe: interna, ginekologia i położnictwo, pediatria, medycyna rodzinna, chirurgia, psychiatria, medycyna ratunkowa, radiologia, medycyna profilaktyczna i zdrowie publiczne. To są dziedziny, na podstawie których tworzone są przedmioty dla studentów. Dodatkowo w programie przyszłych Doktorów Medycyny Osteopatycznej znajdują się zajęcia (300-500 godzin) z osteopatycznej medycyny manipulacyjnej, która uznawana jest za pseudonaukę. Mimo to, znajduje się w programie nauczania, co można uznać za plus.

W trakcie studiów studenci poddani są 2 egzaminom państwowym, a na koniec studiów odbywają ostatni najważniejszy, który zawiera 420 pytań wielokrotnego wyboru oraz 26 pytań otwartych na temat przypadków klinicznych.

Moje słowo na sam koniec. O ile Amerykańskie Stowarzyszenie Osteopatyczne pomaga osteopatom zdobyć tytuł medyczny, o tyle rodzi się pytanie – ile tej osteopatii, a w zasadzie powinienem zaakcentować „Osteopatii”, jest faktycznie w programie nauczania? Zacytuję Anne Wales, która obserwowała z bliska reformę edukacyjną w medycynie w USA w latach 40’-50’ XX. wieku i określiła to, co wydarzyło się z nauczaniem osteopatycznym jako: „Wydaje mi się, że większość członków stowarzyszenia tak bardzo chciało zostać uznanymi jako lekarze, że zapomnieli o tym, iż powinni być Osteopatami”.

Photo by Tom Claes on Unsplash

Podobne wpisy